„Zachód słońca nad oceanem był wspaniały!”: Lacanau odzyskuje kolor w upale indyjskiego lata

W związku z utrzymującymi się w październiku upałami, do nadmorskiego kurortu Lacanau powracają miejscowi, którzy w weekendy korzystają z plaży i leśnych ścieżek rowerowych.
„Słońce, fale, przyjemna temperatura wody... Prawdziwa gratka!” Tablica informacyjna na stanowisku ratowników na centralnej plaży mówi wszystko o tym powiewie lata, który nie chce ustąpić. Chociaż kalendarz wskazuje październik, linia brzegowa zdaje się grać o dodatkowy czas w ciepłym i słonecznym sezonie. Niestety, babie lato, o którym śpiewał Joe Dassin, nie jest już domeną Ameryki Północnej.

OD
Ta niedziela, 12 października, w Lacanau jest tego doskonałym przykładem. Późnym rankiem Milan wyruszył z Bordeaux na lekcję surfingu. W piance na plaży, z deską pod pachą, przygotowuje się do dołączenia do rówieśników już w wodzie. „Warunki są idealne dla początkujących. Niewielkie fale, łagodny swell i bezwietrzny wiatr” – podsumowuje Mélissa ze szkoły surfingu Banana.

OD
Nieco dalej młodzi ludzie z Pogotowia Ratunkowego Lacanau dają z siebie wszystko w sztafecie. Niektórzy zmagają się z pianą, podczas gdy inni ćwiczą mięśnie głębokie na piasku, czekając na swoją kolej. „Te małe fale są idealne do ślizgania się. Możemy na zmianę pływać, surfować i biegać po piasku. To dla nich świetne!” – komentuje Théo, ratownik. Obok niego Ylias, Marin i bliźniaczki Yeva i Ilana zgadzają się.

OD
W biurach Lacanau Surf Club Jeanne potwierdza: „O tej porze roku prowadzimy więcej lekcji niż zwykle. Zwłaszcza w weekendy. Dobra pogoda przyciąga miejscowych. Planujemy dziś osiem lekcji grupowych (niedziela, przyp. red.). Wypożyczalnie również radzą sobie dobrze. W tygodniu jest z konieczności ciszej. Jest jednak kilku obcokrajowców, zwłaszcza Anglików, Niemców i Szwajcarów”.

OD
W kasie szkoły surfingu HCL Mathilde podziela tę samą obserwację. Między treningami klubowymi a zajęciami w szkole, weekendy są bardzo pracowite. To zmiana w porównaniu z końcem sierpnia i wrześniem, które zostały zrujnowane przez cyklon wywołany przez burzę Erin. W rzeczywistości koniec sezonu zależy wyłącznie od pogody. To ona wyznacza tempo naszej aktywności.

OD
W tę niedzielę plaża nie należy tylko do surferów. W miarę jak popołudnie się zbliża, syreny przyciągną innych gości. Spacerowicze pojawiają się i znikają w mokrym piasku. Dzieci wyjęły łopatki, grabki i latawce. Ręczniki i parasole wróciły do domów. Niektórzy kąpiący się po prostu zanurzają stopy, podczas gdy inni, bardziej odważni, nie wahają się, jak Cécile, Fabrice i ich córka Alice.

OD
„Woda jest przyjemna; prognozowana temperatura to 19°C. Przyjechaliśmy wczoraj i cieszymy się nią. Zachód słońca nad oceanem był wspaniały. Dziś rano widzieliśmy, jak wschodzi nad jeziorem Moutchic. To prawdziwa odskocznia od mijających tygodni” – docenia matka. „Wróciliśmy do naturalnej pogody. Bez stresu. Spóźnienie o 10 minut to nic wielkiego. Spóźnienie się gdzieś o godzinę też nie stanowi problemu” – uśmiecha się jej mąż.

OD
Mniej zatłoczona niż w szczycie sezonu, centralna plaża pozostaje strzeżona w weekendy. Będzie również strzeżona codziennie w okresie Wszystkich Świętych. Od plaży po bulwar o tej samej nazwie, nadmorskie tarasy zapełniły się bujną roślinnością. Bary i restauracje są pełne uśmiechów. Arthur, alias Bilal, z pubu Mulligan, odnotował w sobotę dużą liczbę gości. „W tę niedzielę wzmocniłem personel w oczekiwaniu na mecz Tuluza-UBB. Mamy nadzieję, że będzie nas od 200 do 300 osób” – zwierza się menedżer.

OD
Tymczasem przed lodziarniami tworzą się kolejki. Luis i Liliane docierają rowerami w zaułki Ortal, szukając hotelu. Jeździli ścieżką rowerową od Bordeaux. „Jedziemy trasą Vélodyssée do Hendaye. Dajemy sobie tydzień na dotarcie do Kraju Basków” – mówi ta para z francuskojęzycznej Szwajcarii na wakacjach.

OD
Kawałek dalej, w warsztacie Bicy'Cool, Guilhem kończy prace nad jednośladem małego Gabriela. „Wybierzemy się na poszukiwanie skarbów na rowerze z aplikacją Terra Aventura” – mówi jego mama, Sarah. „Będziemy jeździć ścieżkami rowerowymi w lesie i po drodze próbować rozwiązać zagadki w krótkiej historyjce. Do wygrania jest odznaka”.
Babie lato w Lacanau jest synonimem powrotu do prostoty: spacerów, turlania się, ślizgania.
SudOuest